Przejdź do głównej zawartości

Polecane

Migracje i wojny klimatyczne - czy tak będzie wyglądać nasza przyszłość?

  Migracje i wojny klimatyczne - czy tak będzie wyglądać nasza przyszłość? źródło: iStock photo Do 2050 roku 216 mln osób będzie zmuszone do opuszczenia swoich domów na skutek zmian klimatu. Z kolei wzrost temperatury o 2C będzie oznaczać dwukrotnie większe ryzyko konfliktów zbrojnych. Już dziś mamy do czynienia z pierwszymi wojnami klimatycznymi, ale nie ostatnimi. Jak rysuje się nasza przyszłość w kontekście zmian klimatu?  Migracje i wojny klimatyczne – witaj w świecie przyszłości Ocieplenie klimatu to nie „tylko” wzrost temperatur, poziomu oceanów i mórz, topnienie lodowców, czy susze. Myśląc o zmianach klimatu należy patrzeć na problem globalnie, bo dotyczy każdego aspektu życia na Ziemi, czyli w tym i naszego. Wiele miejsc na naszej planecie w najbliższym czasie stanie się po prostu niezdatne do życia dla ludzi. W lepszym scenariuszu będą bardzo nieprzyjemnymi obszarami, gdzie raczej nikt z własnej woli nie chciałby mieszkać. Naturalną konsekwencją takiego stanu będą migracje k

Pestycydy w rzekach, jeziorach i w wodzie pitnej!

Szacuje się, że 2023 r. zyski ze sprzedaży pestycydów osiągną sumę 82 miliardów dolarów na świecie. Branża środków ochrony roślin ma się lepiej niż kiedykolwiek. Tylko czy zdajemy sobie sprawę ze skutków ich stosowania? Wymieranie bezkręgowców. Zanieczyszczona woda. Problemy zdrowotne. Czy korzyści z wykorzystywania pestycydów są faktycznie warte konsekwencji?

 

fot. Shutterstock

Pestycydy to nic innego jak substancje chemiczne zarówno syntetyczne jak i naturalne, których zadaniem jest ochrona roślin, zwierząt przed szkodliwymi/niepożądanymi organizmami. Stosuje się całą masę najróżniejszych środków m.in.:

  • insektycydy (owadobójcze),
  • fungicydy (grzybobójcze),
  • herbicydy (chwastobójcze),
  • rodentycydy (gryzoniobójcze)

A to tylko zaledwie muśnięcie całej góry najróżniejszych rodzajów pestycydów. Obecnie w intensywnej uprawie roślin stosuje się przede wszystkim środki chemiczne. Przepełnione całą tablicą Mendelejewa. Pomimo konieczności spełnienia wymogów w długotrwałym procesie legalizacji, wciąż budzą wiele kontrowersji i wątpliwości pod względem bezpieczeństwa. Ciągle pozostaje żywy problem ich toksyczności względem żywych organizmów w tym i człowieka. Wciąż nie umarła kwestia dewastacji środowiska, które musi coraz więcej dźwigać.

Oczywiście nie mogę też tak demonizować pestycydów. Zapewnienie żywności na obecną skalę byłoby niemożliwe na ten moment bez ich udziały. Jednak podkreślam obecnie. Patrząc na zagrożenia jakie wynikają z ich stosowania, powinny budzić na tyle ogromny niepokój, aby zmusić do jak najszybszego wprowadzania zmian na szeroką skalę. Znaleźć takie rozwiązanie, aby zminimalizować nasz wpływ na środowisko, aby było miejsce na regenerację i odrodzenie. Abyśmy mogli żyć my i inne organizmy w mniej toksycznym miejscu, niż teraz.


fot. Shutterstock


5 argumentów przeciwko pestycydom

  1. Intensywne stosowanie pestycydów daje skutki odwrotne do zamierzonych
  2. Używanie środków ochrony roślin wymaga zagmatwanych regulacji prawnych, które są często dziurawe i trudne w egzekucji.
  3. Nieskuteczność prawa sprzyja rozwojowi czarnego rynku pestycydów, gdzie handluje się niesprawdzonymi podróbkami i środkami niewiadomego pochodzenia.
  4. Intensywne opryskiwanie upraw zwiększa zależność rolników i rolnictwa od agrochemii i megakorporacji,
  5. Pestycydy nie są obojętne dla naszego zdrowia - mogą przenikać do wody i żywność, i przyczyniać się do rozwoju chorób przewlekłych.

 

Pestycydy stosowano już w Starożytności

Pestycydy nie są wymysłem naszych czasów. Pierwsze wzmianka o ich zastosowaniu pochodzi już z ok. 1550 r. p.n.e. Dotyczy instrukcji pozbycia się pcheł z domu za pomocą określonych preparatów. W starożytnych czasach szczególnie ochoczo stosowano – siarkę i arsen – będące prawdopodobnie najstarszymi środkami szkodnikobójczymi stosowanymi na większą skalę.

Jednak dopiero w XX wieku następuje prawdziwy wybuch związków chemicznych ochrony roślin. Do połowy lat trzydziestych ubiegłego wieku większość pestycydów opierała się na środkach pochodzenia naturalnego oraz substancjach nieorganicznych. W 1939 roku szwajcarski chemik Paul Muller odkrył właściwości owadobójcze DDT (za co otrzymał Nagrodę Nobla). Można powiedzieć, że został ojcem środków owadobójczych, gdyż zapoczątkował zupełnie nową erę. Rozpoczął złote czasy chemicznych środków, które trują nas na każdym kroku. O DDT zapewne słyszałeś i o związanych z nim skutkach zdrowotnych. Z czasem zakazano jego stosowania, jednak to nie jest tak, że obecne środki chemiczne są bardziej bezpieczne. Po prostu mają krótszy czas trwania w środowisku, ale generalnie są wręcz bardziej trujące niż osławione DDT.

 

Masowe zużycie pestycydów

W 2018 r. na świecie sprzedano pestycydy za łączną sumę 65,4 miliarda dolarów. Z kolei na rok 2023 wartość obrotów w branży środków ochrony roślin ma wynieść już nawet 82 miliardy dolarów. Od lat 90-tych XX wieku obserwuje się ciągły wzrost zużycia pestycydów. 2020 roku światowe zużycie pestycydów wyniosło prawie 2,7 miliona ton metrycznych, co stanowi wzrost o ponad 57% w porównaniu z 1990 rokiem. Ponadto z każdym rokiem wzrasta zdolność tych środków do niszczenia organizmów żywych (nie tylko tych uważanych za szkodników).


Wykres przedstawia jak na przestrzeni lat następuje wzrost produkcji (niebieski) oraz importu (czerwony) pestycydów. https://ourworldindata.org/pesticides


Pestycydy w wodzie pitnej

Wszechobecne stosowanie pestycydów jest o tyle poważnym problemem, gdyż kończy się m.in. zanieczyszczeniem wód chemikaliami. Mogą dostać się do zbiorników wodnych na skutek spływu z pól uprawnych bądź ścieków przemysłowych. Ale nie tylko. Złe przechowywanie, wycieki bądź celowe pozbycie się pestycydów do wody jest powszechnym zjawiskiem. Nawet TY nawożąc swój trawnik, możesz doprowadzić do przedostania się ich do wody. Także warto się zastanowić, czy aby na pewno jest konieczne dorzucanie kolejnej dawki sztucznych nawozów, czy potrzebny jest idealny trawnik. A jeśli zdecydujesz, że jest ci to potrzebne, to zawsze, ale to zawsze stosuj te środki zgodnie z instrukcją. Pozwoli zminimalizować niebezpieczne konsekwencje.

Samej wodzie nie szczędzi się również pestycydów w bezpośredniej formie. Powszechne są opryski dokonywane z samolotów na terenach zielonych wzdłuż rzek. Nie należy sądzić, że są one bezpieczne i nieszkodliwe. W niektórych miejscach na Ziemi wciąż stosuje się DDT (który został zakazany w większości krajów) do walki z malarią. Stąd do wody z każdej możliwej strony przedostają się pestycydy.


fot. Shutterstock


W Europie dopuszczalne stężenie pestycydów w wodach gruntowych wynosi 0.1 µg/L – tyle maksymalnie może być poszczególnych rodzajów pestycydów. Jednak ogólna ilość pestycydów nie może przekraczać 0,5 µg/l. Ponoć takie ilości są nieszkodliwe. Czy faktycznie? Nie sądzę. Ale i nawet tych norm wiele wód nie spełnia w Europie.

W grudni 2021 Europejska Agencja Środowiska podała dane na temat pestycydów w wodach powierzchniowych i gruntowych w Europie. Od 13 do 30 proc. spośród wszystkich miejsc pomiarowych w UE każdego roku w latach 2013-2019 wykazywało przekroczenie dopuszczalnego poziomu pestycydów w wodach powierzchniowych. W przypadku wód gruntowych (co może wiązać się z zanieczyszczeniem wody pitnej) wartość ta wyniosła od 3 do 7 proc. Przypominam, że mowa tutaj tylko o danych dla przekroczenia dopuszczalnych poziomów. A ile rzek, jezior, wód gruntowych jest wolnych od pestycydów?

W połowie lat 90-tych przeprowadzono na terenie Stanów Zjednoczonych obszerne bandanie, którego celem było przeaanalizowanie głównych dorzeczy pod kątem obecności pestycydów. U.S. Geological Survey (USGS) podało, że we WSZYSTKICH próbkach wykryto ich obecność w rzekach z obszarów rolnych oraz w 99% próbek rzek miejskich. Teraz po przeszło trzydziestu latach sytuacja nie ma się nic lepiej zważając na jeszcze większe wykorzystywanie środków chemicznych.

 

Śmiertelne zagrożenie dla organizmów wodnych

Zanieczyszczona pestycydami woda stanowi ogromne zagrożenie dla wodnych organizmów. W tym przypadku nie ma mowy, aby litowały się nad którąś istotą żywą. Nie ma czegoś takiego jak wybiórcze pestycydy, które działają wyłącznie na „szkodniki”. One niszczą wszystko, co żywe.

Stosowane powszechnie herbicydy (chwastobójcze pestycydy) w momencie przedostania się do zbiorników wodnych skutkują śmiercią wielu roślin wodnych. Rośliny dają tlen, nie tylko na lądzie, ale i w wodzie. Tym samym taka sytuacja przekłada się na drastycznie niski poziom tlenu. Bez tlenu nie ma życia, tym samym ryby giną w wyniku uduszenia się (nikt raczej nie chciałby tego doświadczyć), albo w lepszym scenariuszu zmniejsza „jedynie” ich produktywność. Generalnie obserwuje się smutną tendencję, że wraz z nadużywaniem pestycydów spada populacja różnych gatunków ryb.

W 1996 r. w Bear Creek w dopływie rzeki Rogue miała miejsce ogromna tragedia, gdzie herbicyd był odpowiedzialny za śmierć ok. 92 000 pstrągów tęczowych oraz tysiące innych gatunków ryb. Przypadkowe zanieczyszczenie rzeki było katastrofalne w swoich skutkach. Jest to o tyle niebezpieczne, że w przypadku łososiowatych (do nich należy pstrąg tęczowy) już w latach 90-tych obserwowano drastyczny spadek ich liczebności, tym samym utrata każdego osobnika w diametralny sposób zmniejsza szansę na przetrwanie zagrożonych gatunków. A tutaj była mowa o tysiącach.

Pestycydy wpływają nie tylko na stan fizyczny ryb, ale i na ich zachowanie. Obserwuje się, że u niektórych gatunków może dochodzić do spowolnienia ruchliwości ryb i zmiany ich zdolności pływania, co czyni je łatwiejszymi ofiarami. Ponadto zmniejsza ich zdolność do zdobywania pokarmu, utrzymania pozycji ciała, jak również obrony swoich terytoriów. Są w stanie zmienić zachowania migracyjne ryb wędrownych, takich jak łososiowate. Sądzi się, że mogą zaburzać zdolność tych ryb do przechodzenia z wody słodkiej do wody morskiej. Dodatkowo badania wykazały, że dorosłe łososie mogą omijać skażone pestycydami wody, co skutkuje opóźnieniem tarła. Az filmów przyrodniczych każdy wie, że wszystko jest w tym cyklu idealnie ze sobą synchronizowanie. Także każde większe opóźnienie ma poważny wpływ na łańcuch pokarmowy – tutaj ukłon dla niedźwiedzi czekających na syty pokarm pod postacią łososi.

Fot. Rosanne MacFarlane


Jednak nie samymi rybami żyje woda. Równie mocno, a może i jeszcze bardziej skutki zanieczyszczenia pestycydami wód dotykają wodne bezkręgowce. Naukowcy z Helmholtz Centre for Environmental Research (UFZ) w niemieckim Lipsku, University of Technology w Sydney i Instytutu Nauk o Środowisku na Universitat Koblenz-Landau sprawdzili, jak pestycydy prowadzą do zmniejszenia różnorodności gatunkowej bezkręgowych rzek i jezior. W tym celu przebadali rzeki oraz strumienie płynące w Niemczech, Francji i australijskim stanie Victoria. Następnie porównali liczbę gatunków z trzech różnych regionów: w niemieckim Hildesheimer Boerde (w pobliżu Brunszwiku), na południu stanu Victoria oraz we francuskiej Bretanii.

Wyniki tego badania wykazały, że zarówno w Europie i Australii stosowanie chemicznych nawozów spowodowało na badanych terenach zmniejszenie liczby bezkręgowców wodnych. Różnice w bioróżnorodności pomiędzy obszarami intensywnie nawożonymi a nieskażonymi okazała się ogromna. Dla Europy wyniosła 42%, a Australii do 27%. Nawet dopuszczalne przez unijne prawo stężenia pestycydów za bezpieczne mają katastrofalny wpływ dla bezkręgowców. A trzeba wiedzieć, że są one niezwykle ważnym elementem łańcuchu pokarmowego. Stanowią pokarm dla ryb, jak i ptaków. Brak ich obecności prowadzi tak właściwie do posypania się całej bazy pokarmowej dla całego szeregu organizmów.

 

Najgorsze w tym wszystkim jest fakt, że tak właściwie zaledwie musnęłam problemy wynikające ze stosowanie pestycydów. Konsekwencji jest znacznie więcej. Stąd tak bardzo przeraża myśl ich wszechstronnego zastosowania, gdzie w tak wielu przypadkach nie wiadomo jaki mają wpływ na nasze środowisko i na nasze zdrowie, a tak właściwie życie. Pozostawiam temat otwarty, jeszcze wrócę do niego na pewno, bo nawet w połowie go nie wyczerpałam (niestety, choć wolałabym, że temat dało się zamknąć w „tylko” jednym poście, może mniej przygniatająca byłaby ta świadomość).

 

 

Literatura

Aktar W., Sengupta D, Chowdhury A. 2009. Impact of pesticides use in agriculture: their benefits and hazards. Interdiscip Toxicol. 2(1): 1–12.

Mahmood I., Imadi S. R., Shazadi K., Gul A., Hakeem K. R., 2016. Effects of Pesticides on Environment. Plant, Soil and Microbes pp 253–269

Syafrudin M., Kristanti R. A., Yuniarto A., Hadibarata T., Rhee J., Al.-onazi W. A., Algarni T. S. Almarri A. H., Al-Mohaimeed A. 2021. Pesticides in Drinking Water—A Review. Int J Environ Res Public Health 18(2): 468.

Ullah S., Zorriehzahra M. J. 2015. Ecotoxicology: A Review of Pesticides Induced Toxicity in Fish. Advances in Animal and Veterinary Sciences 3(1): 40-57.


Komentarze